Przejdź do głównej zawartości

Zainspiruj się

KSIĄŻKI


  • "Stowarzyszenie Umarłych Poetów" N. H. Kleinbaum - od wielu lat na pierwszej pozycji. Gdy zapominam, dlaczego zostałam nauczycielką, przypomina mi o tym prof. Keating. Najlepsze jest to, że lektura podoba się nawet uczniom!




FILMY
  • "Stowarzyszenie Umarłych Poetów" - film na podstawie wspomnianej wyżej książki w reż. doskonałego Petera Weira, z niezrównanym Robinem Williamsem w roli prof. Keatinga (polska premiera w 1990 r.).  Rzadko się zdarza, żeby oba dzieła (i film, i książka) były równie dobre, a tak jest w tym przypadku.
  • "Boston Public" - nagradzany amerykański serial, którego akcja toczy się w szkole średniej. Ukazuje uczniów, ale też nauczycieli i paradoksy systemu edukacji. Zachwycił mnie tym, że przedstawia szkołę, w której każdy uczeń i nauczyciel jest inny, ma swoje problemy, słabości i dziwactwa. Wiele z tych trudności jest bliskie nam - polskim nauczycielom i uczniom. 
  • "Glee" - kolejny amerykański serial, tym razem muzyczny. Dlaczego warto go oglądać? Ponieważ skupia się na grupie "odmieńców", którzy wolą śpiewać w chórze niż być gwiazdami np. sportu. W związku z tym mają ciężkie życie. Ale film pokazuje też, jak nastolatki radzą sobie (albo i nie radzą) zw swoją innością. A piosenki? Niektóre aranżacje lepsze od oryginałów!
  • "Rita" - duński serial z 2012 r. o wychodzącej poza schematy nauczycielce, która świetnie radzi sobie z uczniami, choć gorzej z kolegami i koleżankami w pracy. Warto zobaczyć dlatego, że nie jest to amerykańska produkcja oraz niektóre sytuacje przedstawione w tym filmie wydają się dziwnie znajome...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zaliczyłeś drugi semestr?

Koniec roku - inny niż zwykle. Oceny wystawione i "klepnięte" przez Radę. Jeszcze tylko moje podsumowanie semestru z nauką w trybie zdalnym. Też specjalne. Wystarczy zmienić tylko czas na przeszły i tekst mojej montessoriańskiej koleżanki - Iki Pawluczuk , będzie jak najbardziej aktualny. Umieszczam go za zgodą Autorki. Pierwotnie został opublikowany na jej fejsbukowym profilu 23.05.2020 r. Nadal ledwo to ogarniam...  Nie tylko technologicznie, bo chyba gorzej jest jednak z psychiką. Ja, nauczyciel analogowy, urodzony w ubiegłym wieku, trudniący się od dwóch dekad pedagogiką relacyjną. Na obcym sprzęcie wypożyczonym dzięki uprzejmości szkoły, kopiując nań pliki z mojego PC-złomka, który na próbę ściągnięcia aplikacji Teams dwa miesiące temu, natychmiast zareagował rozległym zawałem. Dziergam te zdalne lekcje, jak czapkę na drutach, której nigdy - przenigdy nie u kończyłam, a poczucie niemocy towarzyszy mi już od wielu tygodni. Tak muszą czuć się dzieci, które w szkole, p...

O odwadze nie tylko w szkole

Brene Brown cieszy się zasłużoną moim zdaniem popularnością w naszym kraju. Tematy, którymi się zajmuje, to odwaga i wrażliwość. Swoje spostrzeżenia opiera na dowodach, badaniach i doświadczeniu. W poniższym materiale zwraca się do tych, co "dają czadu" - do nauczycieli, choć jej przesłanie dotyczy również innych sfer życia. Mówi o odwadze, na którą składają się: wrażliwość i autentyczność, przejrzystość wartości, zaufanie, umiejętność podnoszenia się po porażkach i błędach. Wrażliwość jako składowa odwagi, to według B. Brown "gotowość do odsłonięcia się, pokazania się takim, jakim się jest i wpuszczenie ludzi do środka". To również możliwość zranienia z jednej strony, ale z drugiej strony - szansa na wspaniałe, szczere i empatyczne relacje w szkole, z uczniami i w naszych rodzinach. Warto posłuchać! link  do filmu

Czasem wystarczy nie przeszkadzać

"Trudno. Najwyżej zmarnuję lekcję..." - pomyślałam. Włożyłam karty z gry "Dixit" do swojej przepastnej torby (takie, wiecie, co to pomieści terminarz, tablet, talerze i jeszcze inne potrzebne rzeczy) i pognałam do pracy. Na lekcji uczniowie losowali po jednej karcie i tworzyli do niej własne opowieści. Bez ocen, kryteriów, poprawiania błędów. Okazało się, że: ⏩ pierwszy chłopiec sam zorientował się, że zbyt często powtarza jeden wyraz, ⏩ drugi - spróbował zastosować dialog, ⏩ a trzeci wzruszył mnie opowiadaniem o niedocenianym ślimaku. Czasem myślę sobie, że wystarczy, żeby nauczyciel nie przeszkadzał, aby pobudzić kreatywność uczniów. Ta sytuacja uświadomiła mi, że zbyt często czuję się w obowiązku czuwać, pilnować, kontrolować czy cele są realizowane, czy pytanie kluczowe zadane. To, niestety, nie daje zbyt wiele przestrzeni do kreatywności. Ta lekcja na pewno nie była zmarnowana... /Poniżej zdjęcia mojego autorstwa wspomnianych kart/ ...