Przejdź do głównej zawartości

Przeanalizuj, zaplanuj, zrób!


Czego oczekuje kobieta, kiedy dostaje eleganckie, małe pudełko od mężczyzny, którego kocha? Oczywiście pierścionka z brylantem! 
A jak się czuje, kiedy zamiast niego widzi np. monetę 1-groszową, bo ukochany sprawił jej symboliczny prezent? Cenzuralne odpowiedzi możecie przesyłać w komentarzach. 😁
W poprzednim poście zwracałam uwagę na to, że punktem wyjścia jest dobry "produkt" (choć w przypadku pracy nauczyciela to raczej usługa). Dopiero kiedy to mamy, warto pomyśleć o pięknym "opakowaniu" w marketingowym sensie. Jest ono jak obietnica czegoś wartościowego. Rozczarowanie odbiorcy, który przekonuje się, że nie ma w środku cennego "pierścionka", przełoży się na odbiór tego, co dajemy.
/zdj. pixabay.com/

Proponuję 4 proste etapy, które pomogą Ci w procesie budowania marki.

1. Przeanalizuj to, co robisz.
Mogą Ci w tym pomóc przykładowe pytania:
  • Co jest Twoją mocną stroną, nad czym chcesz popracować, a co sobie odpuścić? 
  • Jakie korzyści Twoje działania przynoszą uczestnikom działań edukacyjnych: uczniom, ale też rodzicom, innym nauczycielom, szkole, społeczności lokalnej? 
  • Co daje Ci najwięcej satysfakcji, a co najmniej? 
  • Co daje najlepsze efekty w odniesieniu do uczniów? 
Wypisz konkretne rzeczy.

W swojej pracy coachingowej wykorzystuję te pytania, aby klienci zobaczyli, co już mają, aby następnie zaplanować to, co chcieliby osiągnąć, gdzie chcą dojść. Na tym etapie ważna jest uczciwość względem siebie. (Czytałam kiedyś wyniki badań, w których stwierdzono, że ocena badanych nauczycieli z własnej pracy jest bardzo wysoka. Niestety, inni uczestnicy badania tego nie potwierdzili.)

2. Zaplanuj, co z tym zrobisz.
Na tym etapie często nas, nauczycieli, gubi przekonanie, że jak jestem dobry, to mnie docenią. Dlatego jesteśmy jedną z najbardziej sfrustrowanych grup zawodowych. Zamiast liczyć na to aż ktoś zauważy naszą pracę i zaprosi na "czerwony dywan", proponuję wyjść z kąta i zacząć mówić o tym, co robimy dobrze, czym możemy się pochwalić. Tutaj np. sukcesy naszych uczniów (nawet drobne i nieoczywiste) będą naszą rekomendacją.  
Warto wybrać z całej masy zadań, które realizujemy te, które chcemy zakomunikować światu.
Posłużę się własnym przykładem: moją mocną stroną są m.in. projekty (lubię pracować tą metodą na lekcjach, ale też mam doświadczenie w tych dużych, adresowanych do dorosłych, jak np. Erasmus+, projekty związane z doradztwem zawodowym) i to je wybrałam, jako coś, po czym mam być rozpoznawana. Drugą rzeczą, z której chcę być znana to coaching relacji.
W raporcie IBE z 2015 r. pt. "Pozycja społeczno-zawodowa nauczycieli" wśród czynników obniżających prestiż zawodu nauczyciela została wymieniona m.in.  autoprezentacja nauczycieli:
Pozycję społeczną nauczycieli obniża negatywna narracja na temat specyfiki ich pracy. Mówiąc o niej nauczyciele rzadko wspominają o jej pozytywnych stronach. Ich wypowiedzi koncentrują się raczej na przeciążeniu pracą, problematycznej młodzieży i braku wsparcia ze strony rodziców.
Cały raport dostępny jest pod tym linkiem.

To, co możemy zrobić, to zacząć mówić o tym, co w naszej pracy cenimy, w czym jesteśmy dobrzy, nad czym pracujemy.
W budowaniu nauczycielskiej marki to etap, w którym planujesz działania, które mają Cię doprowadzić tam, gdzie chcesz dojść, a co określiłeś już w pierwszej części.

3. Zaplanuj jak to zrobisz.
  • Jakie kanały komunikacji wykorzystasz?  
  • Do kogo Twój przekaz ma dotrzeć?

Byłabym ostrożna w wybieraniu tylko tych, które znasz i w których czujesz się bezpiecznie, czyli np. informacja o tym, co robisz umieszczana na stronie internetowej szkoły, w której pracujesz. Zachęcam Cię do podejmowania wyzwań!
Ja zaczęłam uczyć się mediów społecznościowych, bo zauważyłam, że tam najwięcej czasu spędzają moi uczniowie, ale też ich rodzice. Okazało się też, że to najszybsza droga komunikacji z nimi, ale i możliwość edukacji.  To było dla mnie wyzwanie, ale dzięki temu mogłam uczestniczyć w gorących dyskusjach z uczniami i rozumiałam o czym mówią.
Nie chcesz korzystać z mediów społecznościowych? Zgłoś się jako prelegent na konferencję dla nauczycieli organizowaną w Twojej okolicy lub zaproponuj poprowadzenie lekcji otwartej dla rodziców.
Warto oczywiście zaplanować przynajmniej jakiś choćby ogólny harmonogram takiej komunikacji.

4. Zacznij to robić.
Sprawdzaj i testuj.  Ze studiów coachingowych utkwiły mi w pamięci m.in. słowa prowadzącej, które stosuję w swojej pracy i życiu: 
Jeśli coś działa, rób tego więcej. Jeśli nie działa - zostaw to.
To tylko ogólny schemat działania i zdaję sobie sprawę, że nie wyczerpuje wątku. Moim celem nie było jednak stworzenie "kompedium wiedzy" na ten temat, a jedynie zasygnalizowanie sprawy i zachęcenie do tego, aby pracować nad swoją nauczycielską marką. 
Myślę, że najwyższa pora, aby zmienić postrzeganie zawodu nauczyciela i samych nauczycieli. Ale by tak mogło się stać, zapraszam Cię do dołączenia do tej świadomej pracy nad sobą.
Jeśli uważasz, że mogę Ci w tym pomóc, po prostu napisz do mnie. Możesz to zrobić m.in. poprzez maila dostępnego na mojej stronie internetowej

Czekam na Wasze opinie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nauczyciel na sprzedaż

Zapewne pracujesz w zawodzie nauczyciela już jakiś czas. Wiesz już, co jest ważne, aby dobrze wykonywać swoją pracę: znasz najważniejsze przepisy prawa oświatowego, podstawę programową, wykorzystujesz aktywizujące metody nauczania, szukasz nowych pomysłów na zajęcia z uczniami, dogadujesz się z nimi i ich rodzicami. Cieszy Cię, kiedy widzisz, jak dzieci chętnie angażują się w pracę, rodzice przychodzą rozmawiać, słowem: jesteś doceniany. Gdybym jednak podsumowała te działania stwierdzeniem, że dobrze się sprzedajesz, pewnie zazgrzytałbyś zębami i zaprotestował. Sprzedaż, a już na pewno sprzedaż siebie, większości z nas kojarzy się z wciskaniem kitu, manipulowaniem itp. Ogólnie: nic pozytywnego. Stąd też łączymy ze sprzedażą negatywne emocje. Jednak, biorąc pod uwagę rynek pracy, niezależnie od tego, czy jest to świadome, czy nie - sprzedajemy siebie, a dokładniej: szczególne i unikalne połączenie wykształcenia, wiedzy, kompetencji i umiejętności oraz doświadczenia, za które otrzymu...

Zaliczyłeś drugi semestr?

Koniec roku - inny niż zwykle. Oceny wystawione i "klepnięte" przez Radę. Jeszcze tylko moje podsumowanie semestru z nauką w trybie zdalnym. Też specjalne. Wystarczy zmienić tylko czas na przeszły i tekst mojej montessoriańskiej koleżanki - Iki Pawluczuk , będzie jak najbardziej aktualny. Umieszczam go za zgodą Autorki. Pierwotnie został opublikowany na jej fejsbukowym profilu 23.05.2020 r. Nadal ledwo to ogarniam...  Nie tylko technologicznie, bo chyba gorzej jest jednak z psychiką. Ja, nauczyciel analogowy, urodzony w ubiegłym wieku, trudniący się od dwóch dekad pedagogiką relacyjną. Na obcym sprzęcie wypożyczonym dzięki uprzejmości szkoły, kopiując nań pliki z mojego PC-złomka, który na próbę ściągnięcia aplikacji Teams dwa miesiące temu, natychmiast zareagował rozległym zawałem. Dziergam te zdalne lekcje, jak czapkę na drutach, której nigdy - przenigdy nie u kończyłam, a poczucie niemocy towarzyszy mi już od wielu tygodni. Tak muszą czuć się dzieci, które w szkole, p...

O odwadze nie tylko w szkole

Brene Brown cieszy się zasłużoną moim zdaniem popularnością w naszym kraju. Tematy, którymi się zajmuje, to odwaga i wrażliwość. Swoje spostrzeżenia opiera na dowodach, badaniach i doświadczeniu. W poniższym materiale zwraca się do tych, co "dają czadu" - do nauczycieli, choć jej przesłanie dotyczy również innych sfer życia. Mówi o odwadze, na którą składają się: wrażliwość i autentyczność, przejrzystość wartości, zaufanie, umiejętność podnoszenia się po porażkach i błędach. Wrażliwość jako składowa odwagi, to według B. Brown "gotowość do odsłonięcia się, pokazania się takim, jakim się jest i wpuszczenie ludzi do środka". To również możliwość zranienia z jednej strony, ale z drugiej strony - szansa na wspaniałe, szczere i empatyczne relacje w szkole, z uczniami i w naszych rodzinach. Warto posłuchać! link  do filmu